Nie zabrakło także kontrowersji, największe dyskusje wywołała sytuacja z 56. minuty. Wówczas chorzowianin Marcin Zając zatrzymał ręką piłkę we własnym polu karnym, ale Trochimiuk nie wskazał na „wapno”.

 - Radek podjął w tej sytuacji wyjątkową trafną decyzję, zagranie gracza Ruchu nie było z pewnością zamierzone. Generalnie, opinie na temat całej trójki są wyjątkowo pochlebne, nikt nie miał do nich pretensji o podejmowane decyzje. Podobne zdania miał także obserwator, wystawiając wysoką notę. To rokuje dobrze, niewykluczone, że wkrótce nasza trójka zagości ponownie na boiskach ekstraklasy (obsada drugiej kolejki jest już znana, brakuje w niej miejsca dla arbitrów z Ciechanowsko-Ostrołeckiego OZPN-u) – zauważa przewodniczący Wydziału Sędziowskiego COOPZPN, Wiesław Chrzczon.

Starcie Lechii z Ruchem zakończyło się bezbramkowym remisem