Pierwotnie podopieczni Zbigniewa Kaczmarka mieli rywalizować w sobotę z MKS-em Ciechanów. Jednak działacze lidera czwartej ligi w ostatniej chwili odmówili. Początkowo wydawało się, że sobotnia aktywność ograniczy się jedynie do treningów. Ostatecznie jednak w ostatniej chwili udało się wypełnić sparingową lukę. Na sztuczne boisko zawitała Wkra Żuromin – finalista Okręgowego Pucharu Polski, po jesieni piąta drużyna rozgrywek w lidze okręgowej.

Doszło w niej do zmiany trenera, Maciej Grzybowski debiutował w roli szkoleniowca w pojedynku z Mławianką. W obozie gospodarzy sytuacja kadrowa poprawiła się, ale nadal Kaczmarek nie mógł skorzystać ze wszystkich zawodników. Do nieobecnych Marcina Tomczaka i Szymona Masiaka dołączyła młodzież w osobach Patryka Lubańskiego i Krystiana Gosika oraz bramkarz Grzegorz Jabłonowski.

Przez cały mecz między słupkami stał Mateusz Leśniewski. Na brak nudy nie narzekał, konkurenci nie zamierzali go oszczędzać. W pierwszej połowie zdołał zachować jeszcze czyste konto. Wygrał dwa pojedynki z napastnikami przeciwników, raz w sukurs przyszła mu poprzeczka.

Skuteczniejsi okazali się nasi gracze. Po jedynym z ataków precyzyjnym uderzeniem popisał się Daniel Orzechowski. Gospodarze wyszli na prowadzenie, ale nie zdołali go dowieźć do końca. Wyrównał po godzinie gry Bartosz Żelazny. Natomiast szalę na stronę Wkry przeważył Bartosz Laskowski. Ten zawodnik był jeszcze do niedawna testowany w Mławie – wystąpił nawet w pojedynkach z Zambrowem i Iłowem.

W kolejnym sparingu, zaplanowanym na sobotę 4 lutego, Mławiaka zmierzy się na własnym boisku z Huraganem Morąg.

MKS Mławianka Mława – Wkra Żuromin 1:2 (1:0)

Mławianka: Leśniewski – Radziszewski, Wodzyński, Komorowski, Wawrzyniak, Orzechowski, Samluk, Więckiewicz, Wróblewski, Tuttas, Pocieżnicki. Ponadto zagrali Rogoziński, Drzewiecki, testowany zawodnik