Pech obrońcy Szydłowa polegał na tym, że właśnie w mławskim klubie zaczynał przygodę z futbolem. Naciskany przez Mariusza Walczaka chciał wybić piłkę poza boisko – a wyszedł mu strzał, którego nie powstydziły się żaden z napastników.

 

To rozstrzygnęło losy spotkania, które zaczęło się dla szydłowian kapitalnie. W 20. minucie Łukasz Kosiorek zwiódł mławskich defensorów i precyzyjnym uderzeniem nie dał żadnych szans Grzegorza Jabłonowskiemu

 

Jednak odpowiedź MKS była bezlitosna – do remisu doprowadził Mateusz Piotrowski. A w końcówce premierowej odsłony niezawodny Walczak wyprowadził podopiecznych Pawła Taranowskiego na prowadzenie, popisując się celną główką po dośrodkowaniu Jakuba Rogowskiego

 

W drugiej odsłonie, oprócz samobójczego trafienia Cybulskiego, kibice mogli oglądać dwie poprzeczki. Właśnie na tym elemencie bramki zatrzymały się uderzenia Dawida Kowalskiego i Piotra Króla

 

Mława: Jabłonowski (Weselak, Michalak) – Drzewiecki, J. Rogowski (Wróbel), Brzozowski, Drzewiecki (Harzyński), Piotrowski (Dziubiński), Król, Głowacki (Graczyk), Gawęda (Gorczyński), Wróblewski (Jeromin), Walczak