Grupa ta kontynuuje tradycję istniejącej w okresie międzywojennym patriotycznej organizacji sportowo-obronnej. Jak mówią członkowie „Sokoła”, z zaszczytem kontynuują ideę tego zgromadzenia, krzewiąc patriotyzm i zamiłowanie do jednośladów. - Jedyne co się zmieniło: przesiedliśmy się na motocykle - żartują. Cała sekcja liczy sobie 85 członków i ponad setkę maszyn: motocykli, czołgów, wozów bojowych. Mława była przystankiem na długiej, bo liczącej sobie aż 2700 km trasie, którą motocykliści chcą przejechać w dwa tygodnie. Celem ich podróży jest wschodnia granica z Litwą, skąd wywodzą się ich korzenie. „Sokół” porusza się pięcioma motocyklami pochodzącymi z czasów II wojny światowej i dwoma samochodami serwisowymi. Szwadron bierze udział w wielu inscenizacjach wojennych jako grupa rekonstrukcyjna. Zapytani, dlaczego nie zawitali na coroczną rekonstrukcję Bitwy pod Mławą odpowiadają - Niestety nie mieliśmy tego w planach, ale bardzo żałujemy, bo to niezwykle ciekawa forma pokazywania historii. Część członków grupy kultywuje również tradycje kawaleryjskie. Tydzień temu uczestniczyli w Bitwie pod Grunwaldem, jadąc konno wierzchem 450 km z Chodzieży. - W każdym sezonie organizujemy parady motocyklowe związane z rozpoczęciem i zakończeniem sezonu. W trakcie imprez bawimy się na piknikach. Uczestniczą w nich zaprzyjaźnieni koledzy, także miłośnicy dwóch kółek. Od czasu istnienia klubu „Sokół” propagujemy ideę bezpiecznej i spokojnej jazdy - dodają. Jak widać - można połączyć pasję do motorów, historii i patriotyzm w jedno.