Policjantka zaatakowana siekierą: Zniszczył mi życie
2016-03-29 06:58:17
W czwartek, 24 marca w Sądzie Okręgowym w Płocku zeznawała policjantka, która 14 lutego zeszłego roku została uderzona siekierą w głowę przez 15-letniego Damiana Ch.
W czwartek, 24 marca w Sądzie Okręgowym w Płocku zeznawała policjantka, która 14 lutego zeszłego roku została uderzona siekierą w głowę przez 15-letniego Damiana Ch.
Kobieta nie była w stanie powstrzymać łez, poprosiła o możliwość składania wyjaśnień pod nieobecność oskarżonego. Nastolatek został wyprowadzony z sali. Sędzia pytał, co ofiara pamięta z dnia, kiedy została zaatakowana.
- Oskarżony zniszczył mi życie 14 lutego 2015 roku. (…) Chyba o godzinie 23 dyżurny zgłosił nam interwencję, że mamy się udać do miejscowości Tańsk-Chorąże, gdzie miała być awantura pomiędzy dwoma mężczyznami - mówiła łamiącym się głosem.
Jak kontynuowała, byli wtedy z kolegą z patrolu na terenie Konopek (gm. Stupsk). Na miejscu kolega wszedł do domu jako pierwszy, ona za nim i od tego momentu niewiele pamięta.
- Pamiętam tylko tyle, że nie straciłam przytomności i czasami odzyskiwałam świadomość. Byłam w jakimś pomieszczeniu obok tego pokoju, w którym on mnie uderzył. Usiadłam na łóżku. Pamiętam, że leciała mi krew z głowy i nie wiedziałam, co się stało – zeznawała.
Martwiła się o kolegę, ale nie mogła wstać. Trafiła do szpitala do Mławy. Gdy lekarz powiedział pielęgniarce, że powinna z nią jechać do Olsztyna, to ta odrzekła, że boi się, ponieważ pacjentka umrze w czasie transportu.
Dalej pokrzywdzona opowiadała, że w szpitalach spędziła 4 miesiące, miała afazję – zanik mowy. Do tej pory ma trudności z mową, zaburzenia neurologiczne, ciągle boli ją głowa. Uraz był bardzo duży, miała otwarte złamanie czaszki, krwiaka śródmózgowego, odmę wewnątrzczaszkową oraz ubytki w kości. Teraz żyje z płytką w czaszce.
- Chciałam powiedzieć, że gdyby to się stało w trakcie interwencji, gdybym go zdenerwowała, gdyby to były emocje, gdyby on sięgnął po siekierę, po nóż, zrozumiałbym to. Ale on to wykalkulował – mówiła pokrzywdzona.
Jak dodała, w styczniu komisja lekarska orzekła, że ma trwałą niezdolność do służby w policji oraz przyznała jej rentę na 2 lata. Zamierzała wrócić do policji, bo ta praca była jej marzeniem, a oskarżony je zniszczył.
Podczas posiedzenia zeznawała także (wideokonferencja) pedagog z ośrodka, w którym po zdarzeniu nastolatek został umieszczony.
- Byłam świadkiem, jak w rozmowie z pacjentami odgrażał się policjantce, którą skrzywdził. Ośmieszał ją przy pacjentach, opowiadał, co zrobił i zapowiadał, że jakby ją spotkał, to by na pewno ją dobił – mówiła.
Ch. zaprzeczył, że taka sytuacja miała miejsce. Na kolejnej rozprawie mają wypowiedzieć się biegli z zakresu psychiatrii i psychologii.
Proces 16-letniego obecnie Damiana Ch. ruszył przed Sądem Okręgowym w Płocku 19 lutego. Jak informowała po pierwszej rozprawie rzecznik prasowy SO Iwona Wiśniewska-Bartoszewska, chłopak wówczas przyznał się do winy, odmówił złożenia dalszej części wyjaśnień i odpowiedzi na pytania.
Nastolatek jest oskarżony o usiłowanie podwójnego zabójstwa, grozi mu do 25 lat więzienia. Sąd zadecydował bowiem, że za swój czyn będzie odpowiadał jak dorosły. Obecnie przebywa w schronisku dla nieletnich.
Badania wykazały, że w momencie popełniania czynu miał ok. 2 prom. alkoholu w organizmie.
![]() | ![]() | ![]() |
Autor: el



Inne wiadomości:
- Mławianie wybierają kina w innych miastach?
- Kto zostanie Mławianinem Roku?
- Irena Szewińska gościem na Gali Sportu
- Na hali sportowej jaśniej i oszczędniej
- W Strzegowie powstanie ośrodek wypoczynkowy. Szukają ludzi do pracy
- Sprawca wypadku w Ciechanowie aresztowany na 3 miesiące
- Do końca roku dla Mławy ALERT poziomu I
- Ferie. Bądźmy widoczni w zimowe dni
- „Zaczynam mieć podejrzenia, że utrudnia pan postępowanie”
- Przyjaciel Mławy pokieruje Sztabem Generalnym WP